czwartek, 26 lipca 2007

Wspólne ćwiczenia Policjantów i Strażaków

W dniu 23 lipca 2007 roku na terenie Wojewódzkiego Samodzielnego Psychiatrycznego Zespołu Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Pruszkowie zostały przeprowadzone wspólne ćwiczenia doskonalące Policjantów oraz Strażaków, organizowane przez Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej.

Działania były prowadzone na obiekcie należącym do Wojewódzkiego Samodzielnego Psychiatrycznego Zespołu Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Pruszkowie przy ulicy Partyzantów 2/4.
W Klubie Pacjenta dochodzi do kłótni między pacjentami Szpitala.
W wyniku podpalenia kotary oddzielającej scenę i salę widowiskową, przez jednego z awanturujących się mężczyzn, dochodzi do pożaru wewnątrz pomieszczenia. Dodatkowo konflikt pomiędzy pacjentami przenosi się na miejsce zbiórki ewakuowanych i staje się przyczyną bójki pomiędzy innymi pacjentami Szpitala.

Celem działań było doskonalenie współpracy pomiędzy Policją a Strażą Pożarną oraz wypracowanie współpracy z podmiotami realizującymi akcję ratowniczą.

Zweryfikowano także sposób postępowania z pacjentami Szpitala Psychiatrycznego w przypadku powstania pożaru.

Żródło: Komenda Powiatowa Policji w Pruszkowie

piątek, 20 lipca 2007

Historia szpitala w Tworkach, część II

Publikujemy drugą część cyklu prezentującego historię tworkowskiego szpitala autorstwa Pawła Artomiuka. Tekst pochodzi z numeru 22 gazety WPR.

Lot nad kukułczym gniazdem - historia szpitala tworkowskiego odc. 2

Witold Aleksander Łuniewski pierwszy polski dyrektor Tworek (1919-1940) był wykładowcą kilku wyższych warszawskich uczelni, od 1927 roku doradcą Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Sprawiedliwości ds. psychiatrii, od 1932 roku docent, autor wielu publikacji, w tym podręcznika psychiatrii sądowej.

Kroniki dyrektora...

15 maja 1919 roku Witold Łuniewski zostaje powołany na stanowisko dyrektora szpitala w Tworkach. Od 1920 do 1941 r. Łuniewski systematycznie spisuje, szczegółową kronikę Tworek. Nazywa ją sprawozdaniami. Pierwsze trzy egzemplarze pisane są na staroświeckiej maszynie (częściowo ręcznie). Od 1924 r. kronika jest drukowana w tworkowskiej drukarni. Ostatni rocznik, 1941 r. wychodzi już w języku niemieckim (w drugim roku okupacji hitlerowskiej).
Kronika jest niezwykła. Dyrektor omawia w niej ruch chorych, statystykę jednostek chorobowych, szczególne przypadki pacjentów, budżet, i inwestycje szpitala, a także tematy posiedzeń naukowych i publikacji pisanych przez lekarzy Tworek. Kreśli sylwetki niektórych kolegów, nawet ich rozrywki jak np. wieczory poetyckie i inscenizacje sztuk teatralnych. Poniższe dane pochodzą z kronik Łuniewskiego:

Pierwsze lata (1919-1921) są bardzo ciężkie. Polska odzyskała niepodległość po stu latach niewoli, kraj jest zniszczony wojną. Tworki są zdewastowane, brakuje pieniędzy, leków, sprzętów, pościeli. W szpitalu wybucha strajk niższego personelu, którego przyczyną są niskie płace.

Łuniewski notuje w Kronice z 1921 r.: „...zakład został pozbawiony wody, światła, wszelkiej obsługi. To, że zakład niewiele ucierpiał, należy zawdzięczać przede wszystkim ofiarnej pracy kilkunastu osób personelu - lekarzom, wyższemu personelowi pielęgniarskiemu i świeckiemu, Siostrom Miłosierdzia... Strajkujących sanitariuszy zastąpili sprowadzeni saperzy oraz Siostry Czerwonego Krzyża. Strajkujących zwolniono..."

Zakonnice na magazyny

Około 1922 r. sytuacja w kraju i w szpitalu powoli się stabilizuje. Zakład otrzymuje dotację państwową. Jest w dalszym ciągu - jak za czasów rosyjskich - szpitalem odpłatnym. I to - jeśli chodzi o pierwszą klasę pacjentów - bardzo drogim. Za pacjentów ubogich płaci gmina, z której pochodzą.

Przez pewien okres Tworki dość często odwiedza pisarz - Stefan Żeromski (prywatnie szwagier dr Rafala Radziwiłłowicza). Podobno Żeromski był zachwycony urokiem parkowych alei szpitala, a Utrata stała się „wierną rzeką" w jednej z jego powieści.

Tymczasem szpital powoli unowocześnia laboratorium. Wspólne badania doktorów Zbigniewa Mesinga i Józefa Handelsmana wnoszą poważny wkład w wiedzę o organicznych zmianach tkanek nerwowych. Tworki zakupują liczne aparaty do promieniolecznictwa i pierwsze aparaty rentgenowskie. W 1939 roku pojawiają się 2 konwulsatory tj. aparaty do elektrowstrząsów...

Zespołowi lekarskiemu towarzyszy nieustannie szkolony zespół pielęgniarski, którego liczebność stopniowo wzrasta. Cechą charakterystyczną tego zespołu jest to, iż wiele osób zdobywa pod okiem dyrektora coraz wyższe kwalifikacje. Zatrudniani początkowo do prostych prac, po kilku czy kilkunastu latach pełnią w szpitalu funkcję naczelnych pielęgniarzy. Obok personelu świeckiego (do 1949 r.) pracują siostry zakonne, ich liczba waha się w granicach od 11 do 17 Jednakże o ile za czasów rosyjskich szpitala zajmowały się one pacjentami, o tyle teraz prowadzą aptekę oraz działy gospodarcze: kuchnię, magazyny, pracownie odzieży. Dyrektor zwierza się w jednej ze swych prac, iż „nikt nie zastąpi sióstr zakonnych w skrzętności i zapobiegliwości w sprawach gospodarczych"...

Tragiczna pogoń...

W okresie Łuniewskiego powstaje w Tworkach rzetelna szkoła opiniowania podsądnych. Psychiatria sądowa była mocną dziedziną naukową międzywojennych Tworek. To właśnie ze szkoły Łuniewskiego, następny dyrektor szpitala - Feliks Kaczanowski wyniesie podstawy tej wiedzy.

Pewnego razu z podsądnego uciekł kryminalista oskarżony o potrójne zabójstwo: ojca, żony i córki. Dziwnym zbiegiem okoliczności po kilku tygodniach uciekinier pojawił się w Malichach. Tam napadł na dom, grożąc jego mieszkańcom. Usłyszał to przechodzący obok pracownik szpitala o nazwisku Wencki i wbiegł do domu z pomocą. Od razu poznał podsądnego, który zaczął uciekać. Biegli przez Malichy, a potem wzdłuż muru, wyznaczającego zachodnią granicę szpitala (równolegle do torów). Za kościołem przed mostem na Utracie, Wencki jut prawie doganiał przestępcę, gdy ten nagle wyjął pistolet i strzelił, mu w serce. Wencki zmarł na miejscu, a zabójcę zatrzymano następnego dnia. Historia ta wstrząsnęła Szpitalem tym bardziej, że Wencki był jeszcze bardzo młodym człowiekiem.

Co ciekawe, starsi pracownicy ostrożnie wspominają, iż w Tworkach odbywały się potajemne, nocne zjazdy. Rzeczywiście, w szpitalu w tymże okresie mieściła się loża wolnomularzy. Ale zostawmy masonom ich tajemnice, skoro tak bardzo je chronili i wróćmy do spraw jawnych...

Na 260 pacjentów przypadało dwóch lekarzy i to na najcięższym oddziale, dawnej setce. Na oddziale lżejszym, dawnej czterdziestce - dwóch lekarzy na 140 chorych. Są to dane samego Łuniewskiego.

W Tworkach lat trzydziestych kwitnie życie kulturalne i towarzyskie. Obok surowych i obowiązkowych szkoleń personel tworzy jedną rodzinę. Spotyka się na zabawach i wieczorach poetycko-dramatycznych pod gołym niebem. Po otwarciu Domu Rozrywki działalność ta przenosi się do nowych, obszernych sal, gdzie jest również kino. Wszystko to jednak przewróci do góry nogami nieuchronnie zbliżająca się wojna...

c.d.n.

Źródło: WPR0022